5 wrz 2024

Kim jest Europejka?...

 Wziąwszy pod uwagę samą tylko nazwę, Europejka kojarzy mi się z osobą na wskroś współczesną, znającą języki, obytą w świecie, feministką świadomą swojej wartości.

Stan faktyczny? Nie wiem.

Na tzw. chłopski rozum- Europejka to kobieta mieszkająca w Europie, i tyle! I nie ma znaczenia, czy jest mądra, czy głupia, ładna czy brzydka, pracowita czy leniwa itd., itd.

Zresztą sama nazwa "feministka" użyta w pierwszym akapicie jest bardzo różnie rozumiana... Czemu to akurat chodzi mi po głowie? Bo wypożyczyłam książkę Gretkowskiej i - mimo że napisana jest z tzw. pazurem, potoczystym językiem i ciekawym stylem, to morduję ją od ładnych kilku dni i chyba oddam ją do biblioteki, nie doczytawszy do końca.


Swojego czasu o Gretkowskiej było bardzo głośno, ale jakoś wtedy do niej nie sięgnęłam.

Jak sam tytuł wskazuje Manuela Gretkowska czuje się Europejką, cokolwiek to według niej oznacza. A ja jestem bezradna w ocenie, bo z jednej strony podziwiam jej otwartość i odwagę w jej prezentowaniu, z drugiej- budzi to jednak jakiś mój wewnętrzny sprzeciw, bo nie wszystko jest na sprzedaż.

Nie traktujcie, proszę tych kilku zdań jako rodzaju recenzji książki. Nic z tych rzeczy! To tylko kilka luźnych uwag, które musiałam wyartykułować, bo zbyt mocno mnie gniotły!

A swoją drogą może warto po tę książkę sięgnąć, choćby po to, by wyrobić sobie własną opinię?...

-----------------------------------------------------

A  PIS  NALEŻY ZDELEGALIZOWAĆ!! ;))

50 komentarzy:

  1. Dla mnie tożsamość europejska to szansa na życie w międzykulturowym środowisku, pełnym różnorodności i ludzi, gotowych dzielić się swoimi kulturami i punktami widzenia, jednocześnie związanych ze sobą swoimi europejskimi korzeniami”
    A w niej ludzie Jak wszędzie "Jak w świecie" ładni brzydcy chudzi grubi o takich samych cechach charakteru jak i u nas,I niema tu nic do czynienia kolor skory,pochodzenie czy religie.
    A tak po prostu Jeśli stale nie powtarzasz "Wole polskie gówno w polu niźli fiołki w Neapolu? to jesteś nie tylko europejką ale "Obywatelem Świata"

    OdpowiedzUsuń
  2. BBM: Ciekawy komentarz. Dziękuję.

    OdpowiedzUsuń
  3. O książkach M.Gretkowskiej słyszałam różne opinie, większość jednak mało przychylnych, sama nie czytałam.
    W sieci gdzieś widziałam, jak chwaliła się domem w Grecji chyba, wiec na pewno czuje się Europejką.

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. BBM: Kolejnej książki Gretkowskiej nie będę testować. Do mnie nie trafia jej przekaz.

      Usuń
  4. Europejki nieznam, ale parę książek Gretkowskiej wysłuchałam jako audiobooki, dzięki Gackowej. Gretkowska ma swój specyficzny styl, czy nie jest tak, że przez to nie jest szczególnie lubiana jako autorka?
    Pozdrawiam serdecznie 🙂

    OdpowiedzUsuń
  5. BBM: Masz rację. Gretkowska ma swój specyficzny styl. Ale chyba nie o styl chodzi a o jakąś formę narcyzmu- w każdym razie ja ją tak odebrałam.

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. O to to..! Miałam z nią osobiście na pieńku, nawet o tym pisałam i straciłam resztki szacunku do Gretkowskiej. To pozerka, osoba zadufana w sobie. A jej książki są po prostu słabe, wystarczy zajrzeć na portal Lubimy Czytać, aby przekonać się, jak niskie ma oceny swojej tak zwanej twórczości:)
      Zielonapirania

      Usuń
    2. BBM: Zbyt niewiele wiem zarówno o autorce jak i jej twórczości, by wypowiadać się z pełnym przekonaniem na podstawie JEDNEJ tylko przeczytanej książki, niemniej wrażenie funnkcjonowania w całkiem innych światach było tak silne, że zniechęciło mnie do dalszych poszukiwań jej książek.

      Usuń
  6. w poniedziałek wybieram się do biblioteki, a że nie miałem pomysłu 'czego chcę?", to mi podpowiedziałaś, więc sobie właśnie zamówiłem, dziękować ;)
    natomiast nie podejmuję się wejścia w dyskusję "kim jest Europejka?", bo to jest filozofowanie za którym akurat nie przepadam...
    tak btw, to wielu ludzi hoduje w sobie psychopatyczne przekonanie, ze jak wymyślą słowo na coś, na nazwanie czegoś, to już to pojmują... tylko, że już po krótkim czasie okazuje się, że nie za bardzo wiedzą, co to słowo tak naprawdę oznacza i robią sobie problem z niczego, a wtedy pojawia się u nich neuorotyczna, wręcz maniakalna potrzeba, aby się na ten temat nagadać, choć nic z tego nie wynika...
    wracając do sprawy, to już o samo słowo "feministka' można sobie mózg połamać, gdyż w obecnych czasach ma ono mnóstwo znaczeń, czasem nawet ze sobą sprzecznych...
    p.jzns :)

    OdpowiedzUsuń
  7. BBM: Czasem takie bajdurzenie o niczym pomaga się zresetować psychicznie, czego być może nigdy nie doświadczyłeś, stąd rezerwa.;)

    OdpowiedzUsuń
  8. Nie czytałam, ale przytoczę fragment jednej z recenzji tej książki (lubimy czytać):
    "Paradoksy polskiej codzienności opisuje pisarka uchodząca za narodową skandalistkę, a prowadząca przykładne rodzinne życie na wsi."
    Lubię książki Gretkowskiej 😉😁

    OdpowiedzUsuń
  9. BBM: Nawet Twoja uwaga, Gosiu, którą zawsze bardzo sobie cenię, nie zmieni mojego odbioru książki, który nie był najszczęśliwszy.;(

    OdpowiedzUsuń
  10. Polecam książkę "Polka" tej samej pisarki. Myślę że Ci się spodoba

    Ja cenie książki Manueli Gretkowskiej.
    Stokrotka

    OdpowiedzUsuń
  11. Bycie Europejką to umieć żyć w Wieży Babel i jest to stare jak świat, choć co jakiś czas próbuje się to pojęcie współcześnic - takie mam wrażenie, trochę przykroiwszy do określonego miejsca. Takie mieszanie się kultur, ludzi z różnych stron było choćby tuż po ll wojnie, później gdy wreszcie wyszliśmy z demoludow i bardzo wyraźnie, gdy staliśmy się członkiem Unii Europejskiej. Zachwycilismy się Europą, światem i świadomie bywamy w dowolnym miejscu Europy, coraz rzadziej pokazujemy swoje poczucie bycia ubogim krewnym Europy. Ja sama z korzeniami bardzo europejskimi, ale urodzona w dalekiej Azji wśród tamtejszej Wieży Babel obserwuję te przemiany jako coś, co było i będzie. A feministki jakoś tak mi nie leżą, bo ogólnie człowiek się liczy.

    OdpowiedzUsuń
  12. BBM: A co do feminizmu. Chyba jest potrzebny, bo to dzięki niemu kobiety powoli odzyskują swoje niezbywalne prawo do człowieczeństwa. Wcale nie wszędzie zresztą…

    OdpowiedzUsuń
  13. O, widzisz, już teraz chyba wiem, co mnie w tym względzie uwiera, bo masz rację, że gdyby feministki nie walczyły, to nie byłoby żadnych zmian, mężczyźni sami ochoczo nie ustąpiliby w żadnym polu działalności. Ale ostatnie nibyzmiany w wydaniu posłanek wyglądają tak, jakby najważniejszą i najpilniejsza sprawą jest tytułomania - np. MINISTRA. Nie podobają mi się te finematywy, bo w wielu wypadkach są prawie ośmieszające lub nieadekwatne. Ale może mnie już mój pesel uwiera.

    OdpowiedzUsuń
  14. BBM: Do wszystkiego z czasem człowiek się przyzwyczaja, choć początkowo wydaje się dziwne lub śmieszne. A gdy dziwadłem jest cały czas po prostu się nie przyjmuje. Pamiętasz, były już kiedyś próby wprowadzania polskiego nazewnictwa na wyrazy obcego pochodzenia. Wykpiono to niemiłosiernie i spełzło na niczym. Być może z niektórymi feminatywami i teraz tak będzie. Tyle, że to drobiazg. Istotą feminizmu jest dążenie do równości praw każdego człowieka, niezależnie od płci - tak ja to odbieram.

    OdpowiedzUsuń
  15. Matko moja Jak mnie kiedyś bolało gdy Dziadkowie powiadali,kiedyś
    Ochędóstwo mając na myśli (czystość, schludność);
    jenerał (generał);
    obiecowała (obiecywała);
    sławiena (sławiona, głoszona);
    ociec (ojciec);
    absztyfikant (zalotnik);
    gospodzin (pan, władca);
    uploteczki (wstążki do włosów);
    bielizna (białe tekstylia);
    sumnienie (sumienie);
    szampierz (przeciwnik);
    uczennik (uczeń);
    jątrew (żona brata męża);
    epistoła (list);
    huncwot (łobuz, nicpoń);
    latopiszec (kronikarz);
    wotownik (ten, który wotuje);
    podlesiedlnik (sąsiad);
    żufka (staropolska nazwa zupy);
    beremuszka (zupa piwna);
    dobyczę (zwierzę domowe);
    skot (bydło rogate);
    farmuła (formuła);
    bestyja (bestia);
    gramatyka (zupa chlebowa z piwem),
    azaliż (partykuła wprowadzająca pytanie retoryczne);
    pacholę (chłopiec);
    lampucer (latarnik zapalający lampy olejne);
    miglanc (leń);
    zawżdy (zawsze);
    sczeznąć (przestać istnieć);
    klawo (świetnie);
    drzewiej (dawniej);
    fidrygałki (rzeczy błahe);
    cora (córka);
    płone (mało żyzne, nieurodzajne);
    mać (matka);
    giezłeczko (koszula z białego materiału);
    tkaneczka (sukienka lub opaska na włosy);
    babizna (spadek po babce).
    I jakoś mi przeszło A tamto nikt dziś nie używa Co gorsza często nie zna znaczeń

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. BBM: Przytoczyłeś pełny misz-masz: staropolszczyzny z regionalizmami + wyrażenia rzadko używane ale wcale nie zapomniane i takie też, o których nigdy się nie słyszało.
      Wbrew pozorom wiele wyrazów z przytoczonych przez Ciebie nadal się używa, choć rzeczywiście coraz rzadziej.
      Wniosek oczywisty: język żyje jak długo akceptuje zmiany.
      A dla ciekawości: lampucera to dawniej w młodzieżowym slangu- brzydkie, wredne, plotkujące babsko. Jak widzisz z oświetleniem nie ma to nic wspolnego.😄

      Usuń
    2. BBM: A wiesz, co to słabizna czy na siagę? Pewnie, gdybym bardziej w pamięci poszperała,więcej by się znalazło ciekawostek językowych.😉

      Usuń
    3. Cudowne! Muszę zapisać te, których nie znałam. Moja śp Mama mówiła o moim mężu "człowiek", np "Idź nakarm człowieka", czyli "podaj obiad mężowi". Uwielbiam !!!

      Usuń
    4. BBM: Dawne słownictwo to kopalnia ciekawych wyrazów, często później dostających nowe życie. Niektóre zapomniane, niektóre używane do dziś. Co prawda przez starsze pokolenie, ale jednak…

      Usuń
  16. Uważam, że geografia wpływa na to jak siebie widzimy, jak myślimy, jak przystosowujemy się do świata. Jestem Polką i Europejką, jestem też europocentryczna, właśnie ta kultura odpowiada mi najbardziej (np. nie dla mnie uroki dalekiego Wschodu).

    OdpowiedzUsuń
  17. BBM: Być może moje rozumienie nie ma nic wspólnego z rzeczywistością, ale mam wrażenie, że prawicowcy ciągną w kierunku wschodnim a centrum i lewica bardziej dążą na Zachód.
    Ja sama też czuję się Europejką, choć nie spełniam założeń wymyślonej przez siebie definicji.😄

    OdpowiedzUsuń
  18. Chciałbym zauważyć ze to"lampucer" a nie lapucera.A w rożnych zaborach rożnie się mówiło Mnie kiedyś Babcia posyłała po "funt" ziemniaków
    A w niektórych regionach "ty bucu' czy ty ciule" nie sa takie znow obraźliwe .
    https://www.google.com/search?q=yu+tub+jezyk+slaski+kabaret+moralnego+niepokoju&client=firefox-b-e&sca_esv=1923549eed9fda7f&ei=OM7aZo6EMvbKwPAPssCO0Ag&oq=yu+tub+jezyk+slaski+kabaret&gs_lp=Egxnd3Mtd2l6LXNlcnAiG3l1IHR1YiBqZXp5ayBzbGFza2kga2FiYXJldCoCCAAyBxAhGKABGAoyBxAhGKABGApI-VpQtgxY5D9wAXgAkAEAmAGaAaABmQqqAQQwLjExuAEByAEA-AEBmAIMoAKBDMICCxAAGIAEGLADGKIEwgILEAAYsAMYogQYiQXCAggQABiABBiiBMICCBAAGKIEGIkFwgIGEAAYFhgewgIEECEYFZgDAOIDBRIBMSBAiAYBkAYEkgcEMS4xMaAHqC0&sclient=gws-wiz-serp#fpstate=ive&vld=cid:56efab38,vid:Kxie5AjZHlE,st:0
    Miłego oglądania :)

    OdpowiedzUsuń
  19. BBM: Tyle tego, że chyba nie wyrobię!🤭

    OdpowiedzUsuń
  20. Ja czuje się Europejka, super slowa przytoczył Wiesiek, sporo znam aczkolwiek ciul to już mało używane, jeśli już to w sensie obraźliwym, funt mięsa i moja mama kupowała bestyja ,buc często używane.Ciekawa dyskusja, po,pozdrawiam serdecznie.

    OdpowiedzUsuń
  21. BBM: Zawsze mamy o czym pogadać. Cieszę się, że też dzielisz się swoimi przemyśleniami. Pozdrawiam.

    OdpowiedzUsuń
  22. Cyt Ferdka Kiepskiego powiem No jak nie jak tak
    Jak "zasadzają kopa " w słabiznę tzn dostałeś kopa "w odwrotna strone medalu"PS B bolesne :)
    Znaczenie określenia "na szage" /nie sage/ - w gwarze poznańskiej oznacza to iść na przełaj, na skróty, na ukos.
    Pozdrawiam cieplutko:)
    Gdy spotkasz w Krakowie Terleckiego możesz mu powiedzieć
    Idze, idze bajoku Bo ci zasadzę kopa w słabiznę
    Powinien zrozumieć

    OdpowiedzUsuń
  23. BBM: No, proszę! A myślałam, że Cię zaskoczę!😜

    OdpowiedzUsuń
  24. Przeczytałam całą dyskusję:):) Gretkowskiej nie przeczytam, nie mam ochoty, mam inne wspaniałe książki, a czas nie jest z gumy. Europejskość kojarzy mi się z nowoczesnością, postępem, kulturą, ale gdybym miała się nazwać Europejką to najpierw powiązałabym to raczej geograficznie, a potem ze stylem, sposobem życia.

    OdpowiedzUsuń
  25. BBM: Zgrabne podsumowanie. Dziękuję!

    OdpowiedzUsuń
  26. Wypożyczyłam dziś i Europejkę, i Polkę 😉Zanurzam się w czytanie! 😁

    OdpowiedzUsuń
  27. Oj to stara książka!! Czytam Gretkowską od zawsze , choć ostatnio wolę jej felietony.
    Mnie jej język pasuje , bardzo bystra babka z biglem i nie owija w bawełnę.
    Jest kontrowersyjna to fakt . Ja jestem po jej stronie .
    Może być zadufana w sobie , nie mieszkam z nią, to mi nie wadzi.
    Pisarz czy pisarka ma dobrze pisać, a reszta mnie nie interesuje. Trzeba te rzeczy oddzielać aby z kultury korzystać, bo co drugą osobę trzeba by sekować , bo co drugi ma coś za uszami :) .

    OdpowiedzUsuń
  28. Chociaż europoseła Czarnkq nawet artyści i twórcy mieli by problem pokonać. Chłop na ciągniku jezdzilz Jasła do Warszawy , a motorowerem chińskiej produkcji do Brukseli w tę i nazad a nawet : tyle , że pięć razy okrążył by Ziemię. Czarnek struś pędziwiatr czy pomyslowy Dobromir ? :) .
    Ciekawam ilu europosłów wprowadziło ów patent w podziwie dlań w życie. Bo raczej miał naśladowców.

    OdpowiedzUsuń
  29. BBM: Podejrzewam, Azalio, że dzieli nas różnica pokolenia a to może mieć wpływ na odbiór. Co do reszty się zgadzam- czy aktor, czy reżyser, czy pisarz- każdy jest tylko człowiekiem i- jak powiadasz-swoje ma za uszami. Ja to rozumiem. Może przyjmijmy, że do twórczości Gretkowskiej po prostu się uprzedziłam.

    Pozwolę sobie skorygować, że ten kilometrowy przekręciarz to Czarnecki a nie Czarnek. Nie sądzę, żeby wystarczyły mu oszustwa na kilometrach, skoro tak koniecznie pchał się do konfitur sportowych, ale widać i stosunkowo niewielkim szwindlem nie gardził... A Czarnek to ten od kupowania willi "dla oświaty"...😒

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. ...nie, żebym się czepiała nazwisk... ten i ten zaczyna się na "czarn..." obaj - czarn-e charaktery! 😉😁
      Okropność...

      Usuń
  30. BBM: 😡😡😡😡😡 😡😡😡- po prostu!!!

    OdpowiedzUsuń
  31. A faktycznie , dlaczego napisałam Czarnek ??
    Rysio jest we Wrocławiu dobrze znany :) . Odróżniam obu panów ;).

    OdpowiedzUsuń
  32. Jeśli chodzi o Gretkowską - w porządku, nie każdemu jej język musi się podobać.
    Mam słabość do piszących kobiet , które nie tworzą tzw literatury kobiecej a normalną literaturę.
    Jakie to jest obraźliwe określenie poza wszystkim : literatura kobieca .
    Panowie pisarze nie są określani jako twórcy literatury męskiej prawda ?
    Gretkowska nie jest grzeczną pisarką i dobrze.
    Dla każdego jest miejsce.

    OdpowiedzUsuń
  33. BBM: Azalio! Ty masz prawo podziwiać pisarstwo Gretkowskiej, ja nie muszę- i też mam do tego prawo.
    A co do literatury kobiecej- w pełni się zgadzam, jest w tym określeniu rodzaj lekceważenia, pobłażania, klasyfikowania jako czegoś gorszego, wręcz byle jakiego. Typowa dyskryminacja w nazewnictwie.

    OdpowiedzUsuń
  34. Nie tylko w nazewnictwie , raczej w społeczeństwie. Paternalizm.

    OdpowiedzUsuń
  35. BBM: No, cóż! Mamy go od lat i długo jeszcze będzie królował, bo ten sposób myślenia niełatwo wykorzenić!

    OdpowiedzUsuń
  36. Zgarnęli dziś pana Cz. wraz z małżonką CBS - siacy.
    A co z ciagnikirm siodlowym z naczepą zresztą- się stanie?
    🤨

    OdpowiedzUsuń
  37. BBM: Zwolnili za kaucją. Ale oni chyba za starzy, żeby wiać za granicę?…

    OdpowiedzUsuń
  38. BBM: Tylko chyba trochę za cienka ta kaucja…

    OdpowiedzUsuń