Troll szczęśliwie przestał się ujawniać, więc uroczyście przedstawiam: oto nasza maleńka Bibi. Skończyła już dwa tygodnie i dzielnie prze do miesiąca. :) Jest grzeczniutka i delikatna, ale wiadomo, że wszystkie babcie są zakochane, więc proszę to wziąć pod uwagę.
Dom zatętnił życiem. Trudno, żeby było inaczej, bo jeszcze jest pies z kotem a pies dosyć szczekaty! Wesoło jest i na brak atrakcji trudno narzekać. Dzieje się!
Polityka z konieczności zeszła na plan dalszy i choć ciągle jeszcze łypię w okienko telewizora i generalnie jestem na bieżąco, to nie ma już we mnie tego wcześniejszego ognia. Może to i dobrze.
Bardziej niż zapiekła prawica wkurzają mnie Biejat i Hołownia, bo do czego to podobne, żeby oboje woleli walić w Trzaskowskiego, czyli de facto koalicjanta, niż w Mencena , Brauna czy Nawrockiego. To jakiś wyjątkowo wredny odlot!
Nie wiem, jak często siądę przed komputerem, w każdym razie ani myślę rezygnować z blogowania.
Miłej niedzieli, udanego nowego tygodnia! :))