13 lip 2025

Huzia na Józia!

 Jest powiedzenie:- Panie! Chroń mnie przed przyjaciółmi, z wrogami sam sobie poradzę. 

Nie jestem pewna, czy dokładnie przytoczyłam, ale sens jest właśnie taki. I znowu muszę upuścić trochę żółci, bo aż mnie trzęsie. Przedłużyłam prenumeratę GW i -żałuję, bo jeśli w gazecie /teoretycznie/ prodemokratycznej jakiś redaktor pozwala sobie chwytać premiera za nogawki - i nie jest to bynajmniej wypadek przy pracy, bo co jakiś czas się zdarza; jeżeli jest prezes Kaczyński czy prezydent elekt doktor... i dalej- a zawsze tylko Tusk a nie premier Tusk i gromada pretensji pod jego adresem, to coś tu działa nie tak jak powinno. Podobnie jest w programach telewizyjnych - znowu teoretycznie niezależnych, ale podobno prodemokratycznych. Krótko mówiąc: ogólnopolskie "Huzia na Józia!"

Właściwie należałoby pisać dziś o sukcesie Igi albo ostatecznie o kolejnych ekscesach  Brauna czy lokatora pałacu, który wyraźnie w ostrości wypowiedzi chce przebić Brauna.

Otóż nie!

Oto dwa memy i tekst, który ostatnio dostałam  do powielenia i przesłania dalej, co niniejszym czynię z pełnym przekonaniem, bo uważam, że po prostu trzeba!


 
A tekst, który dostałam, przepisuję:

"Wylewa się hejt na Tuska... SERIO?

Człowiek wraca do kraju, choć mógł mieć święty spokój. Mógł siedzieć pod palmami i patrzeć z boku, jak Polska się stacza. Ale wrócił. Bo widział, że tonie państwo prawa. Bo wiedział, że Kaczyński zrobi wszystko, żeby nas rozłożyć na łopatki. A dziś? Dostaje po twarzy. Nie od przeciwników. Od swoich. Bo nie było cudu w pół roku? Bo demokracja to nie Tik Tok i nie działa w 30 sekund? 

A jeśli Tuskowi przestanie się chcieć? Jeśli powie "dość"? Jeśli odejdzie nie dlatego, że przegrał, tylko dlatego, że został zamęczony przez nas- hejtem, pretensjami, niewdzięcznością?

Wtedy nie przyjdzie nic lepszego. Nie będzie cudownej alternatywy, nie pojawi się nowy, idealny lider. Będzie brunatna fala. Rycerze Chrystusa z różańcami i pochodniami na granicach. "Normalność" spod znaku ONR i Konfederacji. Państwo, w którym kobieta milczy, nauczyciel kłamie a policjant pałuje. 

Będzie Polska, która klęka- ale nie do modlitwy, tylko przed Putinem. Będzie ciche przyzwolenie na rozpad Unii, na powrót do strefy wpływów Kremla. Powoli, bez huku. Krok po kroku. Bo jak nie Zachód, to Wschód. Innego kierunku nie ma.

Możesz nie lubić Tuska. Możesz go krytykować. Ale jeśli go porzucisz- nie dostaniesz nic lepszego. Dostaniesz piekło w biało-czerwonych barwach. Bez wolności. Bez wyboru. Bez odwrotu.

Zastanów się. Póki jeszcze możesz.

Podaj dalej, jeśli się zgadzasz. Ale nie dokładaj cegły do nienawiści. Krytykuj, jeśli trzeba- ale nie hejtuj. Wspieraj, bo granica jest cienka i coraz bliżej.

Wolność Równość Demokracja!

                                     Tom Toms"

---------------------------------------------------------------------

Dobrego nowego tygodnia mimo wszystko!

A  PIS  NALEŻY  ZDELEGALIZOWAĆ,  BO TO  ZŁO  W CZYSTEJ  POSTACI!

8 lip 2025

Chyba tylko dlatego

 Odwiedzam blogi, czytam, czasem dodam coś od siebie a wcale mnie nie ciągnie do mojego bloga. Siadłam dziś do pisania chyba tylko dlatego, żeby sprawdzić, czy nie zapomniałam, jak się stuka w klawiaturę...

Bo i o czym tu pisać? Że Hołownia chyba już rozwalił założoną przez siebie partię? Że wylazło szydło z worka i ostatecznie przedstawił swoim wyborcom własną faktyczną małość przy niebywale rozbuchanym ego?... Nie wiem, jaki będzie jego los tu i teraz /ta koalicja z trudem bo z trudem, ale jednak powinna trwać/, ale przy następnych wyborach kiepskie ma perspektywy dostania się do sejmu, no chyba że zmieni barwy i zapisze się do pisu- ale też wielkiego sukcesu mu nie wróżę.


Paskudny typ!

 

 

 

 

 

Wątpliwość mema według mnie bezzasadna- wart Pac pałaca a pałac Paca! 

Obaj się równo zeszmacili, tyle że jeden głównie dla kasy- chyba-  a drugi dla zaspokojenia niewspółmiernych do możliwości ich zaspokojenia- ambicji.  W sumie jaka to różnica- obaj psiego sadła niewarci!

------------------------------------------------------------------- 

-------------------------------------------------------------------------------------

Czasem patrzę na Bąbla i myślę: -Takiemu to dobrze! Najedzony, wypoczęty, w tylnej części ciała ma wszystkie rozterki i niepokoje rodu ludzkiego...

Przeczytałam /chyba u Jaskółki/, że przyszło nam żyć w ciekawych czasach. Niewątpliwie tak, ale  zdecydowanie wolałabym, by były mniej ciekawe a spokojniejsze, bardziej przewidywalne...

Ale na to wpływu już nie mam! 

27 cze 2025

W poszukiwaniu szczęścia /?.../, spokoju, wyciszenia...


 Przyznam, że w poszukiwaniu tytułowych elementów mam pewne trudności i filozoficzne rozważania obu panów jakoś nie do końca do mnie trafiają, chociaż u Dalajlamy znalazłam dosyć rozbudowaną przytoczoną ostatnio przeze mnie radę: jak masz wpływ, to zacznij działać a jak nie masz, to sobie odpuść, bo to bez sensu.

Być może, że gdybym od lat zgłębiała nauki Wschodu, to coś by z tego wyszło, ale teraz?!...szkoda gadać.  

Tego pana od wróżbity doczytałam do połowy i wymiękłam, chociaż faktycznie przy okazji trafiały się ciekawostki warte poznania. No, cóż... w końcu i u nas funkcjonują panie od wróżb i przepowiedni- i bynajmniej na brak klienteli nie narzekają. Ale, ale... ja też raz sobie powróżyłam. Cyganka w mojej bardzo wczesnej młodości tak mnie przyparła do muru, że wyskubałam jakieś pieniądze. Oczywiście nic z tamtej wróżby się nie sprawdziło. A potem już nie próbowałam.

Wygląda na to, że zbyt mocno jestem osadzona we współczesnych realiach i ani wróżby, ani medytacyjna praca nad sobą jest dla mnie, niestety, nie do ugryzienia. Tym samym trzeba sobie z życiem radzić własnymi  domowymi sposobami. Cbdo. :))

23 cze 2025

Na złość babci... a wystarczyło logicznie pomyśleć!

Powoli dochodzę do równowagi, choć przyznam, że te wybory wyjątkowo dużo mnie kosztowały.

Od początku miałam świadomość, że nasza- społeczeństwa obywatelskiego- umowa z politykami dotyczy trzech etapów: wyborów 15.X, wyborów prezydenckich i ponownych wyborów do parlamentu. 

Dlaczego? To oczywiste. Przez 8 lat rządów pisu wszystko zostało tak rozregulowane, tak przyklepane, tak utwardzone i zabezpieczone, że powrót do normalnego funkcjonowania państwa stał na progu możliwości, zwłaszcza że nadal w pałacu prezydenckim zasiadał facet wrogi nowemu rządowi, wetujący każdą naprawczą ustawę.

Teoretycznie w miesiąc można było pogonić tamto przestępcze towarzystwo. Teoretycznie, bo jeśli chciało się uczciwego państwa, to i środki naprawy winny być uczciwe - a to już diametralnie zmieniało sytuację: wymagało czasu!

Wystarczyło pozwolić rozumowi opanować emocje i spróbować przewidzieć efekt własnego głosowania, by zagłosować sensownie dla kraju- I  DLA  SIEBIE!! Jak można było obrazić się na rząd i zagłosować na kogoś, kto zeszmaci prezydencki urząd znacznie bardziej jeszcze niż Duda, choć wydawało się nam to niemożliwe. Jak można było- znając wcześniejsze matactwa pisu-nie wziąć pod uwagę sfałszowania wyborów?...


 Skoro udowodniono już przekręty i oszustwa w iluś komisjach wyborczych, to co stoi na przeszkodzie, by głosy WE  WSZYSTKICH  KOMISJACH  WYBORCZYCH przeliczyć ponownie i pokazać czarno na białym stan faktyczny- a wiele wskazuje jednak na to, że wybory prezydenckie NAPRAWDĘ wygrał Rafał Trzaskowski.

A co jest teraz? Wygląda na to, że już rozpoczęła się następna kampania wyborcza -pisowcy są zapraszani do mediów i do urzygu tłuką przekazy dnia, niezależnie od tego, o co są pytani- pisowska propaganda ma się znakomicie!

A media?


 Wiadomo, że ciekawa byłam  "naszych" reakcji i... z przerażeniem czytam na jednym blogu, na drugim, na trzecim, że... na następne wybory to już nie pójdę, bo po co?

Nie wiem, czy silniejsza moja rozpacz czy wściekłość... Znowu to samo! Na złość babci niech mi zmarzną uszy! 

Do kogo macie pretensje?! Możecie je mieć tylko do siebie, że kiepsko społecznie wychowaliście własne dzieci, skoro tak mocno zapachniał im brunatny kolor a fikcja tak mocno pomyliła się z rzeczywistością, że i oni nie dali sobie wmówić, że czarne jest czarne! Że nie poczuli wstrętu oddając swój głos na tak -delikatnie określając- nieciekawą postać, jaką jest Nawrocki.

-----------------------------------------------------------

Nie wiem, jak się ta prezydencka awantura ostatecznie zakończy... w każdym razie ja się już wyciszyłam.

Może pamiętacie, kiedyś już pokazywałam "wyciszacza". Pozwolę sobie pokazać jeszcze raz, bo nigdy dość przypominania.

Czy zrobiłam to wszystko, co do mnie należało i w co wierzyłam? Tak! Chodziłam na marsze, na wybory, podpisałam protest wyborczy... Czy teraz mam na coś wpływ? Nie. To czemu nadal się szarpać?...

Jedyne, co mogę, to - o ile dożyję- ponownie zagłosować na KO z wiarą, że te nasze pół Polski nie da się zastraszyć ani ogłupić pisowi. I to na pewno zrobię!

---------------------------------------------------

Tak walczyliśmy o demokrację dla naszych dzieci i wnuków... a może one potrzebują siarczystego strzelenia w pysk, zmierzenia się z własnymi decyzjami, bo tak naprawdę człowiek dojrzewa zmagając się z przeciwnościami losu?... Może tracąc docenią to utracone i sami ponownie o nie zawalczą?...
 

16 cze 2025

***

 

Dziś trochę o dzieciach.

Co prawda moje to dorośli ludzie, ale patrzę na kolejne pokolenia... co za energia, jaka chęć poznawania nowego i to wcale nie po prostej- a wręcz przeciwnie: wyszukiwanie trudnych do pokonania dróg!

 


I patrzę na młodych rodziców: uważnych, ale chyba już nie tak spiętych własnym rodzicielstwem jak my kiedyś.

Z uznaniem patrzę, jak jednocześnie umieją zadbać o siebie i swoje potrzeby- i patrzę z pewnym rodzajem dobrej zazdrości, bo ja tak nie umiałam...

 

 

 

 

 

 


 Dzieci i zwierzęta. Inne, zupełnie inne jest rodzicielstwo teraz niż to, którego ja doświadczyłam w dzieciństwie i niż to, które oferowałam własnym dzieciom: nadopiekuńczość zbudowana na lęku i wszędzie wypatrywanych zagrożeniach.

Patrzę z dumą na wspaniały rozwój tych kolejnych już pokoleń i chyba byłabym w pełni szczęśliwa, gdyby nie podsycany niepokój o to, co dalej, o to, jak potoczy się życie w naszym kraju- i nie tylko. Czasy są niespokojne, mnożą się groźne konflikty... 

Dlaczego ludzie nie umieją zgodnie żyć na tej naszej wspólnej przecież planecie? Jakiś gen autodestrukcji?!...

Nie umiem jeszcze całkowicie wyzwolić się z nastroju przygnębienia. Ale- zaczyna się nowy tydzień, może będzie lepszy od poprzednich?... Oby!

10 cze 2025

Jakoś dziwnie...

Trudno określić ten stan zawieszenia, bo normalnie na pewno nie jest. Staram się odciąć od polityki, choćby tylko na określony czas- ot, dla higieny psychicznej i niewiele z tego wychodzi.

Wybory sfałszowane? Wszystko wskazuje na to, że tak, ale weź to udowodnij i doprowadź do wyprostowania wyników- utopia. Tak czy owak- d... z tyłu! Kaczor zrobił, co chciał. Co z tego, że wzorując się na ruskich- ważne, że skutecznie! Gorzko, ależ gorzko!

Lewandowski nie będzie kapitanem drużyny, odchodzi z reprezentacji- obraził się!  No to co? Z nim czy bez niego- jakie to ma znaczenie? I tak regularnie dostajemy łupnia od lepszych czy gorszych drużyn świata, więc o co ten gwałt?...

Wypadki na drogach, policjanci strzelają w opony, podtopienia po burzach... same takie. I tak dzień za dniem. I jak tu ratować psyche?... Syn obiecał mi przywieźć książkę z myślami Dalajlamy- może to pomoże złapać wystarczający dystans do rzeczywistości?

Kota na kolana, książka w rękę i... odlot!

No to do zobaczyska za kilka dni. 


 

4 cze 2025

Szacunek, Panie Profesorze!

 Przeczytajcie, proszę. Byłam kompletnie rozwalona po przeczytaniu tego tekstu. Ochłonęłam. I powiem tak:

Duda przez 10 lat nie był moim prezydentem; jego następca też nie będzie.Nie wiem, jak bardzo można upodlić własny kraj, wybierając kogoś z taką przeszłością na prezydenta. Widać można, skoro wybrano. Jedyna pociecha, że ja do tego nie przyłożyłam ręki, ja głosowałam inaczej. 

Emigracja wewnętrzna? Jest to jakieś wyjście...ale nie dla mnie.Mam teraz czekać na śmierć?!... NIEDOCZEKANIE!! Mój blog nadal będzie istniał. Toteż do zobaczenia za trochę!  

2 cze 2025

26 maj 2025

Macierzyństwo dawniej i dziś.

Najpierw 2 memy, bo jak dawna piosenka mówi: "Czasami człowiek musi! Inaczej się udusi! " No to dawaj, żeby już napisać:



Oglądałam rozmowę z Mentzenem i byłam  zbudowana postawą Trzaskowskiego, jego swobodą wypowiedzi, znajomością tematów. Potem był niedzielny marsz i potężna porcja wzruszeń.

Nie, tym razem nie byłam, oglądałam całość w telewizji... znowu zastrzyk optymizmu, wiary, że będzie dobrze!

Dziś huśtawa z samego rana. Wściekłość i napastliwość pisiorów! W gruncie rzeczy można byłoby przytoczyć rymowankę: "Słychać wycie?... Znakomicie!", ale przyznam, że mam dość tych emocjonalnych skoków a nie chciałabym zejść na zawał czy wylew tuż przed samymi wyborami, bo mój głos przecież może się przydać! 

I jeszcze jedno: przed chwilą dostałam hasło, że na wybory zakładamy czerwone korale- jako symbol wkroczenia do pałacu prezydenckiego /na marszu p. Senyszyn zdjęła z szyi sznur korali i założyła je p. Małgosi niejako "koronując" ją na Pierwszą Damę/ . Akurat mam, więc założę! :)))

Koniec polityki na teraz. Teraz trzeba psychicznie się wyciszyć a w niedzielę TRZASKAMY!!!

-----------------------------------------------------------------------

No i temat nr 2, jako że Dzień Matki nie może przejść tak zupełnie bez echa...

Mówiłam już, że na stare lata po raz kolejny zostałam babcią. Porównuję dawne i dzisiejsze czasy, i widzę przeogromną zmianę.


 Wyposażenie niemowlaka to tona ubranek, zabawek i akcesoriów mających stymulować rozwój fizyczny i psychiczny  maleństwa. Nawiasem mówiąc to, co po prawej stronie, to pierwsze książeczki- ta wyżej materiałowa, ta niżej tekturowa. Przyznam, że nieco zniesmaczyła mnie surowa kolorystyka, ale dowiedziałam się, że początkowo dziecko reaguje tylko na te kolory!

Wózek jak rakieta międzyplanetarna: składany, rozkładany, kółka małe kręcą się wokół własnej osi. Chcesz do samochodu- łamiesz na dwie części, chcesz spacerówkę- też nie problem. Osłony na światło, na zimno, na owady, pojemnik- bagażówka na dole, kieszonka na smoczek... zawrotu głowy można dostać. Ale to tylko wózek. A stelaż do wanienki, a przewijak, a ceratki rozkładane... a pieluchy jednorazówki w różnych rozmiarach- od noworodka aż do niemal przedszkolaka... Niektóre rzeczy takie, że nie wiem do czego służą...

Szczęśliwie moje dzieci już nie były krępowane w becie, ale takich ubranek jak obecnie- mowy nie było. Małe dziecko zawijane było w pieluszkę z tetry, potem była pielucha flanelowa i na to kocyk, ceratka pod prześcieradło, żeby małe nie przesikało całej pościeli.  Ruchy były cokolwiek ograniczone, ale i tak nie było źle... Rajstopki wchodziły pewnie koło 3-ego miesiąca, tak mi się przynajmniej wydaje.

Patrzę na cały urządzony pod kątem potrzeb dziecka pokoik i myślę, jaką harmonię pieniędzy trzeba byłoby wydać na to wszystko, ale... mamy są zaradne! Albo przechodzi to z rąk do rąk, albo odkupowane jest za psie pieniądze, bo przecież dziecko nie zdąży zniszczyć i następne- własne lub znajomej-ma już wyprawkę prawie jak nową.

Patrzę na to zaopiekowane maleństwo, na zmęczoną ale przeszczęśliwą mamę i robi mi się ciepło na sercu. Oby było im dobrze w życiu, bezpiecznie, spokojnie...

GŁOSUJMY  NA  RAFAŁA!

DLA  NASZYCH  DZIECI,  DLA  NASZYCH  WNUCZĄT!  

22 maj 2025

Nie chcę!!

 Nie chcę słuchać analiz, czyje głosy przejdą na którego kandydata na prezydenta! Nie chcę czytać i słuchać mrocznych przepowiedni zakładających, że przegramy te wybory!! Nie, nie, nie, po stokroć nie!!! 

Ludzie! Przecież wygraliśmy pierwszą turę! Nas jest więcej! Są jeszcze ci, którzy wstrzymali się od głosu i teraz, doceniając powagę sytuacji, oddadzą głos! Wygramy! Musimy wygrać! BO  LUDZI  DOBREJ WOLI  JEST  WIĘCEJ! 

W dyskusji pod poprzednim postem Wiesiek /raz jeszcze dziękuję, Wieśku!/ zamieścił apel  wzięty z internetu. Oto on:

 

"Nadchodzi 1 czerwca. Dzień Dziecka. Będzie słońce, piwko, karkówka na grillu, może meczyk. A potem cisza!, bo przecież „wszyscy są tacy sami”, „nic się nie zmieni”, „i tak zrobią, co chcą”, a wybory? Phi, szkoda czasu.
No to usiądź wygodnie, drogi niezdecydowany. Weź łyka tego piwka, odpal papierosa i posłuchaj. Bo mam dla ciebie kilka twardych jak żylasta karkówka z promocji argumentów.
Po pierwsze: nie ma „neutralności”.
Jeśli nie głosujesz, to pomagasz najgorszemu kandydatowi. Tak, temu od cyrografów ze staruszkami, od gangsterów na zapleczu, od pustych frazesów i pełnych kieszeni. Bo jego elektorat pójdzie. Oni zawsze idą. Bo nie mają nic do stracenia. A ty co masz? Netflixa? Wypłatę z korpo? Trzy lata spłaconego kredytu? No to lepiej pilnuj, żeby ci tego ktoś nie przepisał na skarb państwa.
Po drugie: to nie są wybory. To są egzaminy z przyzwoitości.
Masz dwóch kandydatów. Jeden wie, czym jest Europa, wie, czym są prawa człowieka, wie, że nie da się zarządzać krajem na podstawie homilii i przesłuchań z lat 80.
Drugi… no cóż. Drugi wie, jak wyciągnąć mieszkanie od dziadka i nie pójść siedzieć. I to jego fani mówią o wartościach.
Po trzecie: jak nie zagłosujesz, to się nie odzywaj.
Serio. Zero narzekania. Żadnego „a ja to bym zrobił inaczej”, „te podatki to skandal”, „co za kraj”.
Nie głosujesz – nie jesteś obywatelem. Jesteś obserwatorem.
Statystą.
Tłem.
I nikt cię nie będzie pytał o zdanie.
Po czwarte: 1 czerwca to Dzień Dziecka.
Nie dla ciebie, geniuszu z browarem. Dla tych małych. Tych, co będą żyli w kraju, jaki im zgotujesz swoją biernością.
Nie idziesz głosować? To powiedz to swojemu dziecku prosto w oczy:
„Kochanie, nie poszedłem, bo miałem kaca i mecz w TV. Ale żyj teraz w państwie zarządzanym przez moralnego kasjera z bazaru.”
Po piąte: polityka cię nie obchodzi? To cię znajdzie.
W twoim portfelu. W szkole twojego dziecka. W sądzie. W szpitalu. W urzędzie.
Polityka to nie tylko Sejm. To wszystko, co cię otacza - i co można ci odebrać.
Wolność słowa, dostęp do antykoncepcji, możliwość protestu, niezależność sądów.
Wszystko to jest na karcie do głosowania.
Podsumowując, Januszu Demokracji:
1 czerwca nie ma wakacji od odpowiedzialności.
Nie chcesz wybierać? To ktoś wybierze za ciebie.
A potem będzie za późno – zostanie ci tylko grill i patriotyczny bełkot w TVP.
Więc wstań, ogarnij się i idź zagłosować.
Bo jak nie ty, to zrobi to za ciebie fan Karola z tiktaka, w dresie, z krzyżem i hasłem „Polska dla wybranych”.
I wtedy nie pomoże już ani mądrość, ani piwo."
Nie spierdol tego, co jeszcze się trzyma.
Głosuj. 1 czerwca. Na rozum. 

 

Nie pozwólmy sobie mieszać w głowach. Wybór jest prosty i oczywisty- tylko Trzaskowski jako prezydent pomoże przywrócić w Polsce rządy prawa, pomoże wrócić do normalnego spokojnego życia, wyciszy rozedrgane emocje... Trzaskowski to nasz prezydent!

DO  PRZODU  POLSKO !!


 

16 maj 2025

Z ostatniej chwili!

 



TRZA iść na wybory, więc DO PRZODU POLSKO!!

 

Powiem tak, choć może nie dla wszystkich zabrzmi to fajnie: cieszę się, że jest zimno i mokro i że cały weekend tak właśnie się zapowiada.  Nie będzie pretekstu, że działka, że grill, że jak zdążymy, to dobrze a jak nie, to trudno...

Krótko mówiąc - idziemy na wybory i nie ma żadnych wymówek

I tak sobie myślę, że...



9 maj 2025

Zbliżamy się do ostatniej prostej!!

 

Dziś będzie o rzeczach oczywistych i mało przyjaznych dla pisu, ale najzdrowsze jest życie w zgodzie ze sobą, więc co ja poradzę, że pisiorstwa ciepłymi uczuciami nie jestem w stanie obdarzyć...

Następny mem jest mocno złośliwy, ale dla mnie kompletnie niezrozumiałe jest, że zarówno cała ta zdegenerowana partia, jak i wypchnięty przez Kaczyńskiego na prezydenta Karol Nawrocki  są oczywistymi  przykładami permanentnego zła w polityce a ich zwolennicy- okradani przez nich i oszukiwani na każdym kroku- bezkrytycznie darzą ich swoim poparciem i uwielbieniem, i ciągle chcą ich rządów, nadal chcą być okradani i okłamywani. To się jednak w głowie nie mieści!!!


 I niech mi nikt nie wmawia, że nie można oprzytomnieć i obejrzeć sobie pisowskiego zła od podszewki. W końcu wcale niemało prominentnych członków pisu opuściło szeregi tej partii, że wspomnę choćby Kowala czy Miśka. Misiek co prawda do wzorców moralnych nadal nie należy, ale przynajmniej pis opuścił. 

No, ale cóż- żeby odciąć się od pisu trzeba poczuć niezgodę na działalność tej mafijnej partii.

Jak słusznie zauważono:

 

I jeszcze powtórzę za Stefanem Niesiołowskim, który swojego czasu mocno działał mi na nerwy /ale- jak widać- ludzie z czasem się zmieniają i nabierają dystansu do wcześniejszych przekonań/.



Kochani!

Wcale nie jest nas mało!

Zmobilizujmy się w tym ostatnim tygodniu. Od tego zależy ogromnie dużo. To nasza przyszłość: prozachodnia i prodemokratyczna albo obskurancka, zapyziała, sowiecka. Wybór należy do nas! Do każdego z nas! Pamiętajmy o tym, że od naszej najbliższej decyzji zależy przyszły los naszych dzieci, wnuków i kolejnych pokoleń.

 

Więc ja... 


Bo cokolwiek by nie pomyśleć, wybór Trzaskowskiego na prezydenta, to kolejny krok do delegalizacji pisu, to kolejny krok w przywracaniu w kraju praworządności, sprawiedliwości i  normalnego spokojnego życia.

Więc po prostu to zróbmy!!


26 kwi 2025

Z doskoku

 

Troll szczęśliwie przestał się ujawniać, więc uroczyście przedstawiam: oto nasza maleńka Bibi. Skończyła już dwa tygodnie i dzielnie prze do miesiąca. :) Jest grzeczniutka i delikatna, ale wiadomo, że wszystkie babcie są zakochane, więc proszę to wziąć pod uwagę.

Dom zatętnił życiem. Trudno, żeby było inaczej, bo jeszcze jest pies z kotem a pies dosyć szczekaty!  Wesoło jest i na brak atrakcji trudno narzekać. Dzieje się!

Polityka z konieczności zeszła na plan dalszy i choć ciągle jeszcze łypię w okienko telewizora i generalnie jestem na bieżąco, to nie ma już we mnie tego wcześniejszego ognia. Może to i dobrze.

Bardziej niż zapiekła prawica wkurzają mnie Biejat i  Hołownia, bo do czego to podobne, żeby oboje woleli walić w Trzaskowskiego, czyli de facto koalicjanta, niż w Mencena , Brauna czy Nawrockiego. To jakiś wyjątkowo wredny odlot!

Nie wiem, jak często siądę przed komputerem, w każdym razie ani myślę rezygnować z blogowania.

Miłej niedzieli, udanego nowego tygodnia! :))

13 kwi 2025

Urlop

 Kochani!

Jestem pełnoprawną babcią- 9. IV urodziła mi się wnuczka. Nie zamieszczam jej zdjęcia. Ostatnio troll się nie ujawnia. Mam cichą nadzieję, że mu się znudziło, niemniej nie chcę kusić losu. Nie chciałabym, żeby nawet przez chwilę to maleństwo miało z nim kontakt.

Nie wiem, jak często będę siadać do komputera. Jeśli nawet długo mnie nie będzie- bez paniki: wszystko jest w porządku.

Umiarkowanie śledzę politykę. Trzymam kciuki za Rafała. Będzie dobrze!

Serdeczności ślę wszystkim moim stałym i okazjonalnym gościom. :))

7 kwi 2025

Aleja rozpaczy...

 Kiedyś na pewno o tym już pisałam, ale nie szkodzi- napiszę jeszcze raz.


I co Wy na to?...

Szłam- i chciało mi się płakać. Nieszczęsne okaleczone drzewa! I żeby chociaż był jakiś racjonalny powód tego przyrodniczego okrucieństwa. Ja przynajmniej zupełnie go nie widziałam: ani zbyt blisko linii elektrycznej, ani zbyt blisko jezdni, więc dlaczego?

Jeszcze jakoś mogę zrozumieć "prowadzenie" w sadach drzew owocowych, żeby ułatwiać sadownikom jesienny zbiór owoców, ale tutaj, gdzie aż chciałoby się skryć w letnie upały w cieniu tych drzew- trudne to do pojęcia. Szczęśliwie nie wszystkie nasze drzewa tak potraktowano, ale ta ulica wygląda wyjątkowo rozpaczliwie.

Jest jakiś sensowny powód takiego cięcia?...

25 mar 2025

Syrenka


 O ile pamiętam, finał konkursu recytatorskiego Warszawska Syrenka odbywa się w maju, ale eliminacje szkolne, gminne i powiatowe są wcześniej, bo przecież wyłaniani są najlepsi z najlepszych.

Przed laty kibicowałam swoim dzieciom, w tym roku kibicowałam wnukowi. Oczywiście wcześniej spytałam, czy moją obecność potraktuje jako wsparcie, czy dodatkowy stres. Chciał, żebym przyszła.

Sięgnęłam pamięcią do tamtych lat. Ogromne zmiany, takie dowartościowujące uczestników. Prezentacje wierszy na udekorowanej, oświetlonej scenie, jury przy stoliku, dyplomy uczestnictwa dla każdego recytatora... Kiedyś było dość siermiężnie. 

Co dziś na duży plus?

Dużo dzieciaków, od najmłodszych do najstarszych klas; sporo chłopców- kiedyś chłopak to był rodzynek, królowały dziewczynki. Widać było zaangażowanie, widać było, że szkolna recytacja ma się dobrze, że się rozwija.

Co na minus? 

Kiepsko dobrane utwory do wieku lub możliwości uczestników konkursu. Oczywiście to pojedyncze przypadki, ale jednak... Dla mnie szczytem absurdu było występ dziewusi może z III, może z IV klasy, która z ogromnym przejęciem wyrecytowała rodzaj satyrycznego wiersza, bodajże uparcie przypisywanego Szymborskiej, o babci, która odkłada okulary, wyjmuje zęby, odstawia laskę itd, itd. Ale ostatecznie dobrze się czuje. Komu przyszło do głowy dać dziecku taki wiersz?!...

Summa summarum impreza była bardzo udana a poezja kwitnie! i o to chodzi!

-------------------------------------------------

A  PIS  NALEŻY  ZDELEGALIZOWAĆ!

23 mar 2025

Komu Glapiński napycha kieszenie??...

 Wiem, że  na czasie jest śmierć pani Skrzypek i cyniczne obarczanie winą za tę śmierć prokurator Wrzosek, choć do zawału bardziej mógł się przyczynić kaczor, dociekający, co też pani Basia mogła w czasie przesłuchania ujawnić. /W Smoleńsku też najprawdopodobniej jeden telefon mógł zadecydować, że doszło do katastrofy./


Wpienia mnie, że tacy mściwi zwyrodnialcy kreują się na wszystkich świętych i nie mają najmniejszej czkawki, podjudzając do nienawiści, może nawet zbrodni.

 

 

 

A dziś chciałam o czym innym. Wygląda mi to na gigant przekręt Glapińskiego, który w biały dzień na bezczela osusza państwową, czyli w końcu nas wszystkich, kasę na ciężkie pieniądze.

Od dłuższego czasu TVN reklamuje samego Glapińskiego i NBP jako ostoję polskiego dobrobytu, co jest dodatkowo wkurzające, bo zgodnie z opiniami ludzi znających się na pieniądzach i gospodarce, Glapiński robi, co może, żeby zaszkodzić temu rządowi i utrudniać rządzenie.

Tych reklam jest kilka i są co pewien czas powtarzane. Poza tym, że prezes NBP-u stosuje obrzydliwą i kłamliwą autoreklamę, to ewidentnie napycha kieszenie producentom reklam i samemu TVN-owi, bo wszak dość długie filmy reklamowe za darmo emitowane nie są. Ewidentnie z państwowej kasy znowu wyprowadzane są niebagatelne, jak mniemam, pieniądze.

------------------------------------------------------------ 

Mam nadzieję, że cała ta banda nieudaczników i złodziei będzie rozliczona co do jednego a pis zostanie zdelegalizowany!!

-----------------------------------------------------------

Dobrego nowego tygodnia! :)

16 mar 2025

Świętej pamięci

 Może ktoś mnie oświeci,  kiedy używamy zwrotu "świętej pamięci". Kiedy jest on naturalny a kiedy staje się sztuczny a nawet, powiedziałabym, lekko zabawny.

Wiem. Na klepsydrach i kościelnych uroczystościach pogrzebowych to jakby oczywiste, ale poza tym?... Czy komuś przyszło do głowy powiedzieć - świętej pamięci Andrzej Wajda, czy -jeszcze ciekawiej- świętej pamięci Tadeusz Kościuszko czy świętej pamięci Ignacy Krasicki... albo jakaś inna znana a odległa w czasie postać?...

Od czego to określenie zależy? I kiedy pamięć przestaje być święta a staje się po prostu pamięcią?

Nie pytam bez przyczyny. Kiedyś takie pytanie rzucił w domową przestrzeń mąż i przyznam, że mnie zatkało.  A stało się to jakoś po tym, gdy Hołownia w którymś momencie przypomniał postać świętej pamięci prezydenta Lecha Kaczyńskiego. I jakoś trudno mi sobie przypomnieć by do nazwiska kogokolwiek innego doklejano to określenie. A tu- niemal zawsze.

Czekam na wyjaśnienie bądź własne przemyślenia na ten temat. Dobrego nowego tygodnia.

----------------------------------------

A  PIS  NALEŻY  ZDELEGALIZOWAĆ!

--------------------------------------------------------


 Co prawda nie do końca pasuje do treści notki, ale poniekąd.

 

Lubię ten typ humoru! :))

6 mar 2025

Misz-masz

 Ogłoszenie nr1

Co prawda już pisałam, ale być może zajrzy ktoś nowy, jeszcze nieświadomy istnienia stalkera o pseudo "sigmawagon". Nie jest to sympatyczny facet i komentarze ma absurdalne, ale nie chce mi się ich kasować.Nie mam ochoty prowadzić bloga pod dyktando tego człowieka. Zapaskudzają mi mój kącik? Trudno, jakoś to przeżyję. Sigmawagon sobie wystawia świadectwo, nie mnie! Proszę udawać, że nie ma jego komentarzy, pomijać je milczeniem. Może się znudzi, jak nie będzie widział efektów swojej "tfórczości".

Ogłoszenie nr 2

Z Bąblem cały czas problem. Zaliczyłam kolejną wizytę u kociego dermatologa. Tym razem będzie zmiana diety. Przechodzimy na pokarm dla alergików.

Wygląda na to, że będę musiała gotować mu jedzenie, bo kupna specjalistyczna karma kosztuje horrendalne pieniądze! Dachowiec, alergik, no kto to słyszał?! Świat się do góry nogami przewraca!!

 

 

Ogłoszenie nr 3

Dostałam na watsappie bardzo sympatyczną piosenkę wyborczą przeznaczoną na kampanię prezydencką Rafała Trzaskowskiego. Skrzętnie zapisałam całe oznakowanie, żeby odszukać to na youtube, po czym wpisałam tenże adres w Google, bo miło by było umieścić tę piosenkę na blogu. Wynik? Informacja: Ten film nie jest już dostępny. Być może pojawi się znowu pod innym adresem. Może uda mi się odnaleźć?...

Tymczasem...jeśli ktokolwiek z Was byłby zainteresowany tekstem piosenki, to przepiszę. No, niestety, z muzyką sobie nie poradzę.

 

Ogłoszenie nr 4

Pojawiła się zbiórka na kampanię Rafała. Należy w Googlach wpisać Rafał Trzaskowski 2025 a dalej iść zgodnie z instrukcją /podobnie zresztą jak przed wyborami parlamentarnymi/, bo wszystko musi być zgodne z prawem. Bardzo zachęcam, nawet najdrobniejsze wpłaty się liczą. Przy dobrej kampanii może jest szansa na wygraną w pierwszej turze?...

 

Wreszcie nr 5

Nie ogłoszenie, bo co tu ogłaszać...

Ironia losu: Rosja- be, Ameryka- cacy: wieloletni przekaz, tymczasem obecnie Trump z Putinem poklepują się po plecach  i jeśli pisowcy będą stali w swej miłości do Trumpa, to przyjdzie im pokochać też Putina! I jak tu zjeść tę żabę?!...

A Trump to bezwzględny typ, bez odrobiny wrażliwości. Zatrzymać uzgodnioną  pomoc, żeby wymusić podpisanie korzystnej dla siebie umowy, to jak pomagać w morderstwie.

Ja wiem, że nasza polityka zagraniczna nie może sobie pozwolić na otwartą krytykę Trumpa, ale nie da się już całkowicie zaufać Stanom jak kiedyś, skoro wystarczy byle pretekst, by Stany zerwały z dnia na dzień ważne dotąd umowy. 

-------------------------------------------------

Wiosna przyszła!! Miłego nadchodzącego weekendu!

2 mar 2025

Obejrzałam.


 Wczoraj obejrzałam film "Konklawe". Wiem, że kandyduje do Oskara. Czy dostanie? Pewnie tak, bo ma kilka nominacji. 

Wrażenia?

To niezły film, ale nie powiem, żeby mnie powalił na obie łopatki.

---------------------------------------------------------------

O ostatnich wydarzeniach dziś nie napiszę, muszę ochłonąć.

23 lut 2025

Orwell 2025

Niesamowite czasy! Świat oszalał!!

Myślałam, że tylko nasi pisowscy politycy kłamią jak z nut bez cienia zażenowania a w krajach o utrwalonej demokracji takiego zjawiska nie ma- błąd!!

Wierzyć się nie chce, że to w ogóle możliwe a jednak: napadnięty to agresor, zbrodniarz wojenny to przyjaciel, kłamstwo to prawda... Orwell w czystej postaci!

Tak dla pamięci:


 

 

 

 
 

 










Nie wiem, czy list żołnierza jest prawdziwy, ale jest prawdopodobny.


Czy ci, którzy z taką niezachwianą wiarą wybrali Trumpa na zbawcę narodu nadal są pewni, że dokonali prawidłowego wyboru?!...

 

Czy nasi łatwowierni połykacze pisowskich kłamstw kiedyś przejrzą na oczy??...

 

 

Jeszcze nie pora na załamywanie rąk. Ludzie, opamiętajcie się! Ważą się losy nie tylko naszego kraju, ważą się losy świata. Jakie my zajmiemy stanowisko? Oby prawidłowe- w jedności z Europą, przeciw rozlewającemu się złu.

18 lut 2025

Starość

OSOBY O DUŻEJ WRAŻLIWOŚCI PROSZONE SĄ O ZREZYGNOWANIE Z CZYTANIA TEJ NOTKI.

-------------------------------------------------------------

Wczoraj siadłam do pisania notki - i klops, całkowita pustka. O polityce nie chciałam pisać, bo czasy stały się tak zagmatwane, że komentowanie ich przez domorosłą "analityczkę"- w bardzo dużym cudzysłowie- zakrawałoby na kpiny. Napiszę o starości, na wesoło. Na wesoło??! A z czego tu tak naprawdę się śmiać?...Niby pochojrakować można, tylko po co, skoro to z prawdą niewiele ma wspólnego? Jasne! Są lepsze i gorsze dni, jak u wszystkich ludzi, niezależnie od ich wieku, ale tych lepszych wcale nie ma tak dużo.

 Posiedziałam przed pustą kartką w komputerze i - zrezygnowałam. Nie czułam się na siłach udawać dobrego humoru a prawda jakoś szczególnie atrakcyjna nie jest.

Przeglądam różne blogi i trafiam na ludzkie dramaty, próby poradzenia sobie z nimi i ból, który im towarzyszy... Pamiętam własną opiekę nad starymi rodzicami... wreszcie rozsiadła się we mnie pamięć długiej, szczerej rozmowy z koleżanką- co prawda młodszą ode mnie, ale stosunkowo niewiele- o problemach zdrowotnych-i nie tylko- starych ludzi. Długa, dołująca, przygnębiająca, trudna rozmowa. Ważna, bo dotykająca prawdy życia...

Pomyślałam, że, pomijając całokształt życiowych problemów, z którymi przyszło mi się mierzyć, w gruncie rzeczy jestem szczęściarą. Zdrowie fizyczne jakieś tam jest. Pewnie, są różne przypadłości starcze, ale można sobie z nimi poradzić. Jeszcze! Zdrowie psychiczne? Jako takie. Kłopoty z pamięcią, ale też próbuję je okiełznać...

Dla drobnego ocieplenia mojego pisania o czymś wam opowiem. Otóż kiedyś tak się zaczytałam w jakiejś książce, że na śmierć zapomniałam, czy Bąbla wypuściłam na dwór, czy jest w domu. Obleciałam wszystkie kąty w domu, zajrzałam w każde miejsce - nigdzie go nie było!!

Spanikowałam, zginął kot!! Wyszłam na dwór. Nawet długo nie szukałam, przyszedł od razu. A ja sobie miejsca znaleźć nie mogłam, że może zbyt długo był na dworze, że zachoruje, że zapomniałam o kocie... jak mogłam?!!  Jakie na to lekarstwo? Odpowiedź na obrazku. Jeśli wypuszczam kota, kartka jest z napisem; kot wraca- ja odwracam kartkę na  niezapisaną stronę. Działa? Działa. Jeszcze!

Bo tak naprawdę to JESZCZE jest jak bat, który wisi nad głową. Na jednego spada z dnia na dzień, nad innym wisi i straszy, i grozi...

Już od dłuższego czasu oswajam tę swoją starość, staram się przygotować do odejścia, zaplanować i zrealizować to, co zrealizować jeszcze się da. Mam dobrą rodzinę, kochającą i kochaną. I może właśnie dlatego nigdy nie chciałabym być ciężarem dla swoich dzieci, nigdy nie chciałabym, by czekały na moją śmierć- bo naprawdę nie trzeba być złym człowiekiem, by o tym myśleć.

Samobójstwo? A jeśli nieskuteczne i stanę się rośliną?... A jeśli skuteczne i porani rodzinę zamiast przynieść jej ulgę?... 

Dom opieki?...Czy będzie nas stać? A jeśli nawet, to czy to na pewno najlepsze miejsce do czekania na finał?...wśród obcych zbolałych ludzi? w tej gromadzie nieszczęścia?!...

Zwierzę można uśpić, ulżyć mu w cierpieniu; człowieka nie!
Zakaz eutanazji- dobrej spokojnej śmierci... Okrutny jest ten świat! 

11 lut 2025

Stare ale jare!


 Są takie memy, które się nie starzeją. Lubię je czasem przejrzeć, szczególnie wtedy, gdy mi humor niekoniecznie dopisuje i chciałabym go choć trochę poprawić.

Trzeba przyznać, że jakkolwiek ogólna opinia o naszych krajanach jest taka, że to naród ponuraków, to niewątpliwym zaprzeczeniem tej opinii jest cięty humor memów i pomysłowość wszelakich skojarzeń.

Nie zamieszczę mema z ostatniego okresu zwracającego uwagę, że czerwień to kolor pisu, czego przykładem były rozpłomienione twarze Błaszczaka, Wójcika czy Ziobry i to tak intensywnie czerwone, jakby nie do końca zapomnieli o wstydzie. Nie zamieszczę, bo i po co? I tak wiadomo, że za tą czerwienią jest zwykły strach przed rozliczeniem z każdego dokonanego świństwa.

I to jest budujące.


 Podtrzymujmy dobry humor i optymizm- to połowa zwycięstwa!

---------------------------------------------------

A pis należy zdelegalizować! :))

7 lut 2025

Flow

 


 

 

Naczytałam się tak doskonałych recenzji, że bardzo chciałam ten film zobaczyć.  Tak bardzo, że wybrałam się do stolicy, jako że bliżej jeszcze tego filmu nie grali, zresztą wcale nie wiadomo, czy w ogóle byłby grany.

Byłam tak pozytywnie nastawiona, że już kombinowałam, gdzie by ten film ponownie można było obejrzeć. 

I teraz mam problem!

Nie, żeby film mi się nie podobał, podobał mi się. Z zainteresowaniem prześledziłam akcję od początku do końca, ale...

I tu pojawiają się wątpliwości. Dla kogo właściwie przeznaczony jest ten film. Dla dzieci? Niewątpliwie, ale maluchom bym nie polecała, bo większa część filmu to wielka powódź, potop, walka z żywiołem i zagrożenia z tym związane. Część może się nadmiernie przejąć, część znużyć nieprzebraną ilością wzburzonych wód. Dla starszych dzieci? Znowu mam wątpliwości, czy starsze dzieci zechcą oglądać film rysunkowy niemal bez konkretnej akcji. To może dla dorosłych? I tak, i nie. Kto się dobrze czuje w świecie fantastyki i pewnej symboliki, obejrzy z przyjemnością, pozostali- niekoniecznie.

Przesłanie filmu jest bardzo szlachetne- w jedności łatwiej pokonać przeciwności losu i różnorodność nie oznacza braku akceptacji czy współdziałania - niewątpliwie lekcja dla nas na obecne czasy.

Inne pozytywy? Plastyczność obrazu, ciekawa muzyka, kilka poruszających scen, sympatyczni główni bohaterowie.

Reasumując: jestem zadowolona, że ten film obejrzałam, natomiast wydaje mi się, że recenzje, które czytałam, były przereklamowane i stąd pewien zawód. Ale dla relaksu i prywatnej analizy zawartego w filmie przesłania- zachęcam do obejrzenia. Summa summarum mnie się film podobał. 

----------------------------------------------------------------------- 

Trzaskowski musi wygrać!

A pis należy zdelegalizować!

-------------------------------------------------------------------- 

Udanego weekendu życzę! :)

2 lut 2025

Pora na relaks

Jestem tak nabuzowana, że jeśli nie odpuszczę sobie polityki- przynajmniej na jakiś czas- to chyba się rozpadnę! Co prawda znalazłam sposób na neutralizację, czyli słuchawki w uszy i gitarowa muzyka hiszpańska , bądź cokolwiek innego, książka w rękę i nie ma mnie dla nikogo... ale ten sposób tylko częściowo sprawę załatwia, bo trudno zrezygnować z codziennych wiadomości a te są polityką przesiąknięte, polityką albo katastrofami!

Czasem mam wrażenie, że wszyscy- politycy, dziennikarze, elektorat w znacznej mierze- dążą do tego, żeby Trzaskowski przegrał wybory prezydenckie a pis w podskokach wrócił do władzy... tfu! na psa urok!! żebym nie wykrakała!!!

Dobra! Dosyć!

Znalazłam w internecie ciekawe zdjątka i chyba będzie to dobry  wstęp do pogawędki o Bąblu.


 

 

 

 

 

 

 

 

 


 









 

Szczególnie to trzecie zdjęcie mi się podoba, bo jest przezabawne! :)

No to do rzeczy.

Bąbel jest kotem wychodzącym, bo chociaż jest najpiękniejszy i najmilszy na świecie, ale to zwykły dachowiec a natury nie oszukasz! Dopracowałam się jedynie tego, że wszystkie noce spędza w domu i z konieczności zaakceptował to, że jego popiskiwania i warowanie przy drzwiach od późno popołudniowej godziny są całkowicie bezskuteczne. Pęcherz ma dobry i wytrzymuje nockę. Kuwetę lekceważy, choć awaryjnie zawsze jest gotowa. Za to ciut świt /5 rano/ ma pierwsze wychodne. I wtedy niezależnie od temperatury wychodzi na dwór. Czasem wraca już po kilku minutach, ale bywa, że jego nieobecność się przedłuża, czego nie lubię, bo wydaje mi się, że marznie. Niby wiem, że ma futerko, ale...

No więc za jakiś czas wraca, je śniadanie i znowu kieruje się w stronę drzwi wyjściowych. Oczywiście kota wypuszczam i za kilka/ kilkanaście minut sprawdzam, czy wrócił. 

Przed siódmą idziemy razem po świeże pieczywo, ale zostawia mnie w połowie drogi i czeka na mnie w ogrodzie sąsiada.Bezbłędnie wyczuwa, kiedy wracam, wyłazi spod drewnianego parkanu i towarzyszy mi w drodze powrotnej. Albo wchodzimy razem do domu, albo zostaje jeszcze chwilę na dworze.

Potem drzemka- i znowu na dwór. I tak kilka razy dziennie. Czasem śmieję się, że ze mnie taki koci odźwierny, ale co ja zrobię, jak on tak pięknie umie podziękować: wskoczy na kolana  albo wdrapie się na ramię i przytuli do szyi. I serce robi się miękkie jak wosk.


 Pozdrowienia ode mnie i od Bąbla. I niech następny tydzień będzie choć trochę lepszy od mijającego! :)

-------------------------------------------------------------------

A pis należy zdelegalizować!!

27 sty 2025

Świat na kłamstwie stoi.

 

 

 

Gdybym chciała przejmować się tym wszystkim, co widzę i słyszę w telewizorni, to przyszłoby zwariować. Tak więc co jakiś czas robię sobie całkowity reset polityczny, by znowu móc godzić się / bądź nie z wciskanymi mi wiadomościami.

 

 

 

 Najśmieszniejsze jest właściwie, że... 


I to niestety prawda. Poprawność polityczna posunęła się do granic absurdu i zwykłych przestępców  gospodarczych i politycznych traktuje się jak pełnoprawnych dyskutantów w debacie dotyczącej rozwoju kraju.Tymczasem ci na bezczela wykorzystują sytuację i sieją wrogą demokracji propagandę bez zahamowań. Mało tego- usiłują zastraszać własnym powrotem do władzy i natychmiastowym odwetem, co- nawiasem mówiąc- wcale takie zupełnie niemożliwe nie jest. Gdy czytam sondaże i widzę prawie równowagę poparcia dla pisu i KO, zaczynam się zastanawiać, co z nami jest nie tak??!!...Jak można w tak krótkim czasie /w końcu 8 lat to nie stulecie!/ tak znieprawić i tak ogłupić naród, że i samozagładę zaakceptuje...

Ileś lat do tyłu ksiądz Tischner użył określenia homo sovieticus, myśląc o pewnej grupie rodaków. Jakaż ja byłam wtedy oburzona! Dziś gotowa jestem zgodzić się z tą tezą. Bo homo sovieticus to człowiek bezwolny, zobojętniały, pogodzony ze złem, nawet nie zauważający go, choć dotyka go ono każdego dnia. Zaczynamy nasiąkać złem i obojętnieć na zło. 

Ludzie! Obudźcie się! 

Nie dajmy omamić się kłamstwom. Jeśli mówią ci, że masło drogie, to przypomnij im cenę cukru, przypomnij Polskę w ruinie i to, że zrealizowali to hasło niemal całkowicie. I pamiętajmy:


 Naszym kandydatem na prezydenta jest Rafał Trzaskowski i zagłosowanie na jakąkolwiek inną kandydaturę albo nie pójście do wyborów jest równoznaczne z poparciem pisu, ze zgodą na powrót pisu do władzy, co jest równoznaczne z pchnięciem kraju w stronę Rosji. Polska to dumny europejski kraj- pamiętajmy o tym!